środa, 11 maja 2016

18. Donut kołem się toczy

Dziś z tekstem nie poszaleję . Nie to, żeby brakowało mi weny. Mogłabym opowiedzieć Wam historię tego wisiorka, ale dzisiaj to zdjęcia grają pierwszą rolę. Wyjątkowo pokusiłam się o zrobienie ich w plenerze. Aura była sprzyjająca i na moje nieznające się na fotografii oko, wyszły rewelacyjnie!
Klimat weekendu majowego w górach z fantastycznymi ludźmi i w cudownej atmosferze chyba udzielił się również moim zdolnościom fotograficznym.
O czym mowa? O donucie, z którym ostatnio rzadko się rozstaję.


Wisior został wykonany zgodnie z projektem Justyny Szlezak zamieszczonym w kwietniowym wydaniu BeadAndButton.


Ciekawa jestem waszych wrażeń. Czy kogoś zauroczył chociaż w części tak jak mnie?:)
Może macie jakieś ciekawe propozycje kolorystyczne? Myślę, że mam ochotę zrobić jeszcze jednego.


P.S. Na następną wycieczkę biorę wszystkie nieobfocone projekty, to pewne.


2 komentarze:

  1. Mam słabość do wszystkich projektów Justyny, ale ten jest naprawdę efektowny, bo prosty i daje wiele możliwości. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam w nich tę funkcjonalność. Czaję się jeszcze na kilka projektów, które z chęcią bym wypróbowała. Teraz jednak przede mną wyzwanie kolii w hafcie koralikowym. Ubzdurałam sobie i nie daje spokoju:)

      Usuń